Za Julką półmetek edukacji w szkole podstawowej. Oficjalnie zakończyła edukację w oparciu o orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego wydanego na pierwszy etap edukacyjny. W związku deformą pani Zalewskiej został wydłużony okres obowiązywania orzeczenia, o to „stare” obowiązywało również w klasie czwartej. Moim zdaniem miało to dobre strony. Klasa czwarta stanowiła swoisty edukacyjny poligon doświadczalny. Orzeczenie wydane w roku 2015 już dawno nie odzwierciedlało rzeczywistości, zatem mogliśmy obserwować Julkę, sporządzać notatki aby móc jak najlepiej przygotować się do starcia z poradnianą machiną podczas prac nad orzeczeniem na kolejne cztery klasy.
Jaki był zatem ten ostatni rok edukacji? Był bardzo dobry. Julka zakończyła naukę w klasie czwartej wyróżnieniem. Zgodnie z informacją umieszczoną na tablicy ogłoszeń Julki średnia wynosi 5,25. Nasz Tisio jest uczennicą bardzo mocnej klasy, plasującej się w ścisłej czołówce jeśli chodzi o średnią z ocen danej klasy. Od dawna wszystkim pracującym z Julką mówiłem, że wolę aby Julka goniła lepszych od siebie niż była samodzielnym liderem. Oczywiście tak dobre wyniki były okupione ciężką pracą, często łzami i płaczem. Najbardziej cieszy mnie piątka na koniec z roku z matematyki. Matematyka to pięta Achillesowa naszej pociechy. Dlatego po otrzymaniu czwórki na półrocze naszym celem było utrzymanie tej oceny na koniec roku
Od początku szkolnej kariery Julki kładziemy nacisk aby Julka była traktowana jak jej zdrowi rówieśnicy, a „korzyści” wynikające z orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego wykorzystywane tak aby wyłącznie rekompensować deficyty wynikające z autyzmu.
W ostatnich tygodniach w mediach pojawiały się informacje o niewłaściwym traktowaniu uczniów z autyzmem w różnych szkołach. Z pełną świadomością mogę powiedzieć, że Julka z uwagi na swoją niepełnosprawność nie była dyskryminowana, a pojawiające się niekiedy gorsze oceny to w zdecydowanej większości zasługa Julki.
Mogę marudzić o ocenę z pewnego przedmiotu, ze szkolnych rozmów uczniów, rodziców wiem, że to większy problem i z Julki autyzmem nie ma nic wspólnego.
Czwarta klasa to skok jakościowy i ilościowy jeśli chodzi na naukę. Pojawia się rozbicie przedmiotowe
Ponieważ z pełną świadomością zapisaliśmy Julkę do klasy ogólnodostępnej, zdawaliśmy sobie sprawę iż doświadczenie pracy z uczniami z autyzmem będzie znikome. Część nauczycieli pracowała z Julką w czasach edukacji wczesnoszkolnej, część znała Julkę z różnych szkolnych imprez, dla niektórych Julka i jej autyzm była zupełną nowością. Jeśli chciałbym aby z Julką pracowali wyłącznie nauczyciele mający wiedzę i doświadczenie
z pracą z uczniami ze spektrum autyzmu zapisałbym Julkę do szkoły prowadzącej odpowiednie klasy terapeutyczne. Kto wie, może tam miała by najlepszą średnią w klasie?
Właśnie takim świeżakiem był pan Krzysztof – wychowawca klasy 4d. Osoba rozpoczynająca nauczycielską karierę w rzeszowskiej szesnastce. Ponieważ z Julką miał styczność przez dwie godziny w tygodniu, nie znał jej tak dobrze, jak poprzednie wychowawczynie.
Duży wkład w pojawienie się czerwonego paska na Julki świadectwie to również zasługa dwóch Dominik. Jednej, mniejszej – koleżanki ze szkolnej ławki, która mimo pojawiających problemów w ławkowym związku nie porzuciła naszego Tisia. Drugiej, większej – kolejny rok zatrudnionej jako „”wsparcie” w klasie. Zawsze mogliśmy liczyć na informację co Julka ma na zadanie domowe, czy motywowanie naszej uczennicy do załatwienie szkolnej sprawy. Chociaż muszę z bólem stwierdzić, że z poprawą kartkówki z kierunków przez kilka tygodni zarówno panią Dominikę jak i nas Julkorodziców Jula wkręcała równo
Koniec roku to niestety pożegnanie dwóch koleżanek – klasowych bliźniaczek, dziewczynek które zapamiętamy za strofowanie własnych rodziców gdy zapomnieli, że Jula ma zajęcia rewalidacyjne a One nie mogą ich opuścić.
A teraz chwila przemyśleń.
Czwarta klasa to zdaniem wielu osób z uwagi na skok edukacyjny to okres weryfikacji możliwości uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Część uczniów mówiąc wprost – wymięka i zamiast czerpać przyjemność z nauki tylko się frustruje piętrzącymi się problemami. U nas też pojawiały się pewne wątpliwości – jak to będzie? Osoby mające większe doświadczenie w tej materii zapewniały nas, że Julka sobie z palcem w d.. da radę. Teraz będę brutalny, jeśli dziecko z autyzmem na etapie edukacji wczesnoszkolnej ma spore problemy z nauką to w klasie czwartej nie będzie łatwiej. Warto czasem pomyśleć o dziecku!