Julka do tej pory mogła korzystać z trampoliny jedynie na różnych rodzinnych imprezach. No ale wówczas jest dość duża konkurencja i trzeba być czujnym aby inne dzieciaki nie wykorzystały chwili słabości i nie opanowały tego „cudownego” urządzenia ogrodowego. Już jesienią ubiegłego roku została zakupiona trampolina z której niemal do woli będzie mogła korzystać nasza niesforna córeczka.
Niestety z powodu ubiegłotygodniowych prac remontowych w których czynny udział brał Julkotata dopiero podczas tego weekendu została rozłożona trampolina.
Nie muszę chyba się rozpisywać co myśli o nowym rodzinnym nabytku nasz Tisio. Ta mina mówi wszystko
Po zakończeniu prac budowlanych odbyła się obowiązkowa próba obciążeniowa. Rzecz jasna wynik był pozytywny.
W końcu nadszedł najważniejszy moment dzisiejszego dnia … przecięcie wstęgi.
No w końcu można było poskakać.
Gdy już żołądek został dostatecznie wytrzęsiony, można było spokojnie zjeść objadek ;