No to podpadłem
No i znowu narozrabiałem Mój wpis o „żebractwie” wywołał sporo kontrowersji. Z tego co „mówią” gołębie na osiedlu wpis był przez wielu dokładnie analizowany. Zatem kilka słów wyjaśnień. Wpis powstał nie tyle jako pokłosie pewnego zebrania z ostatniego tygodnia, które i tak nie wiosło niczego nowego w poruszanej w moim wpisie kwestii ale tego co już jest świecką tradycją – „anonimowych”, pokątnych dyskusji korytarzowych. Przypominam, że o tej sprawie pisałem już w lutym. Nie wierzycie? – proszę sprawdzić.