Wczoraj powiedziałam Julii, oczywiście w wielkiej tajemnicy, że zbliżają się urodziny taty i należy przygotować mu niespodziankę. Julka tak okropnie się napaliła. Oczywiście tajemnicę wygadała tacie przy przy najbliższej nadarzającej się okazji, nie zważała nawet na moją nieobecność. Rano jak tylko wstała zaczęłyśmy robić kartkę dla taty
Później Julka zrobiła swoją, przedstawiającą tort ze świeczkami.
Przeszłyśmy później do robienia tortu. Nie był on zbyt wyszukany – nasz domowy facet nie lubi ciast z masami.
Następnie obiad,tutaj pozwoliłam sobie na odrobinę szaleństwa i po raz pierwszy robiłam zapiekane naleśniki z kurczakiem. A później szybko szykowanie dekoracji i czapek urodzinowych.
Julce wystarczyło troszkę kordonka, papier kolorowy, klej i nożyczki. Kilkanaście minut i …powstało takie oto dzieło.
I tu niespodzianka Julia zaprosiła gości, mnóstwo pluszaków dla których też musiały być zrobione czapki.
Nie zabrakło też specjalnych atrakcji. Julia postawiła wagę łazienkową przy drzwiach wejściowych do pokoju. Na pytanie po co odpowiedziała żeby można było się zważyć przed imprezą i po niej.Ledwie zdążyłyśmy ze wszystkim. Dekoracje napis powieszony. Pluszaki siedzą na swoich miejscach wystrojone w czapki.
Tylko coś jogi był nie w sosie,
Wręczyłyśmy prezent i …trzeba było zrobić przerwę na SUO-we zajęcia. A po nich …
A to prezent dla naszego taty:
Jeśli chce mieć taki:
to musi dać nam upoważnienie do konta oszczędnościowego to mu kupimy, i oczywiście niezbędne kosmetyki dla nas
Ps. Proszę dzisiaj nie składać Julkotacie życzeń urodzinowych, dzisiaj ich nie ma