Nie ma nic gorszego niż oczekiwanie na rodzinne ubieranie choinki. U nas choinki będą dwie. Jedna malutka z magicznymi światełkami,a więc takimi które zmieniają kolory, natężenie świecenia została już ubrana w piątek. Mo ale ubieranie tej dużej która zostanie ustawiona w salonie było planowane pierwotnie ja wczoraj. Niestety choroba Julki pokrzyżowała plany, Julka przespała niemal całe popołudnie. Próbę ponowimy dzisiaj może się uda.
Dla tych którzy nie mają koncepcji jak ubrać swoje choinki nasz Tisio przygotował dwa projekty.
Tak wg Julki powinna wyglądać sztuczna choinka.
Dla zwolenników tradycyjnego, żywego drzewka został oczywiście przygotowany odpowiedni projekt, o to on:
Moja córeczka codziennie mnie zadziwia, jako tancerka i piosenkarka potrafi nie tylko zaprojektować dla siebie sceniczne stroje ale również zajmuje się dekoracją wnętrz
Jest gorszy problem – Julki głos nie chce powrócić do całkowitej sprawności, a nasza córeczka tak bardzo chce iść jutro do przedszkola. Jutro jest ostatni dzień pracy przedszkola w roku 2013, i Tisio chciał się pożegnać z koleżankami, kolegami i pracownikami przedszkola. Gdy pojawi się po Nowym Roku będziemy obchodzić pierwszą rocznicę „biedronkowej” kariery Julii.
Uffffffff, Julkomnana może odepchnąć z wielką ulgą, Julka podjęła ważna decyzję – zamiast iść na zabawę sylwestrową u dziadka w mamy szpilkach pójdzie tylko w Jej balerinach. Powód jest banalny – w płaskim obuwiu można skakać, bez ryzyka zwichnięcia nogi.