Od kilku tygodni Julka pracuje z nową logopedką. Nasza niesforna córeczka swój język ćwiczy z kilkoma logopedami. Aktualnie ich liczba wynosi cztery. Dla wielu czytających to osób będzie niezrozumiałe dlaczego np. nie ograniczamy się do jednej czy dwóch terapeutów tej specjalności.
Julka jest w takim wieku, że może korzystać z różnych form wsparcia (OWI czy WWR), za kilka lat to nie będzie już możliwe. Niektóre zajęcia są częściej inne rzadziej. Półgodzinne zajęcia raz w miesiącu przecież nie mogą być podstawą terapii. W tym czasie co najwyżej można ocenić postępy dziecka od ostatniej wizyty i udzielić wskazówek rodzicom.
Od kilku lat z Julką pracuje pani „Goki” – tak określała Ją Julka gdy rozpoczynały poniedziałkowe spotkania. I przez bardzooo długi okres była to ulubiona terapeutka Julki. Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy. Ale o tym za chwilę. Zdecydowanie rzadziej ćwiczy najdłużej pracujący z Julką logopeda – przydzielony w ramach zespołu Wczesnego Wspomagania Rozwoju. Od stycznia korzystamy z nowego Ośrodka Wczesnej Interwencji, a tam też logopeda. No i wreszcie czwartą – tą która ostatnio tak bardzo namieszała w życiu Julki.
Ci którzy uważnie śledzą Julo losy wiedzą że Julka chodzi do prywatnego przedszkola. A to rodzi pewne konsekwencje – przedszkole „musi” wydać subwencję oświatową. Nie wiemy czym to jest spowodowane i jaki to ma związek przyczynowo-skutkowy z Julką ale tak się jakoś złożyło, że kilkanaście tygodni po przejściu do nowego przedszkola zatrudniono nową logopedę.
Bez obaw – to o co prosiliśmy dyrekcję placówki zostało w pełni zrealizowane My jako rodzice jesteśmy zadowoleni, Julka troszeczkę mniej. A możecie mi wierzyć, nasze wymagania względem przedszkola nie były takie małe.
W przedszkolu z zajęć z logopedą korzysta nie tylko Julka ale między innymi kilka dzieciaków z Jej grupy. Nie wiem co ta pani z nimi robi, ale zajęcia z angielskiego nie są już numerem jeden z hierarchii atrakcyjności. Teraz zajęcia logopedyczne są na topie Z tego co opowiada Julka, można wyciągnąć jeden wniosek – chodzisz na logopedię jesteś debeściakiem
Julka bardzo martwi się o te osoby które nie chodzą na zajęcia logopedyczne – trudno Jej zrozumieć że nie wszyscy muszą na nie uczęszczać. Ponieważ zajęcia są bardzo fajne, Ci którzy nie chodzą „muszą” być z tego powodu smutni. Tatusiu , xxxx nie chodzi na logopedię, bo Jej (Jego) mama nie podpisała kartki. Mówiąc to Julka, robi bardzo smutną minę.