Kiedyś zostaliśmy bardzo skrytykowani przez pewną troskliwą mamusię, za to że pozwalamy Julce oglądać bajki na kanale Mini mini. Jak w ogóle możemy tracić cenny czas na takie głupoty, przecież w tym czasie moglibyśmy zorganizować zapewne jakieś zajęcia terapeutyczne dla Julki. Mimo autyzmu Julka nadal jest dzieckiem, nie można pozbawiać Jej resztek normalnego dzieciństwa. Terapię dziecka należy bowiem wpleść w normalne życie.
Był taki okres, że Julka nie zauważała faktu istnienia telewizora, ale pewnego dnia zainteresowała się tajemniczym pudełkiem na którym można oglądać zmieniające się obrazy. Zaryzykowaliśmy więc i rozpoczęliśmy wykorzystywanie oglądanie bajek do domowej terapii. Julka nie oglądała bajek siedząc sama wgapiona w ekran telewizora. Zawsze staraliśmy się aby ktoś był obok Niej. W tym czasie Julka jeszcze była na etapie rozpoczynania mowy, dlatego to my – rodzice tłumaczyliśmy co oglądamy, dlaczego tak a nie inaczej przebiega fabuła bajki. Krok po kroku to Julka zaczęła opowiadać o bajce, początkowo wymieniała imiona bohaterów, z czasem dowiadywaliśmy się od Julki co Jej ulubieńcy robią. Jestem przekonany, że oglądanie bajek bardzo pomogło w rozwoju Julki. Nie tylko poznała wiele nowych słów, ale również potrafi nazwać wiele przedmiotów których nie widziała na własne oczy.
Nie wierzycie? Podam pewien przykład. Wczoraj byliśmy na zajęciach terapeutycznych, na których miała wybrać sobie wcześniej przygotowany rysunek do pokolorowania. no ale aby było trudniej miała dokładnie opowiedzieć co znajduje się na wybranej kartce papieru. Julka nie lubi zimy, więc wybrała sobie rysunek z palmami. Znam dobrze Julkę, ale zaskoczyła mnie gdy opowiadała że na palmach rosną orzechy kokosowe a nawet jakiego są koloru. Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to Raa Raa – mały, hałaśliwy lew, a wiec bajka którą ogląda.
Jest jeszcze jeden powód dla którego pozwalamy Julce oglądać bajki – kontakty z rówieśnikami. Zdrowe dzieci lubią bowiem oglądać bajki, dlaczego dodatkowo pogłębiać różnice pomiędzy Julką a rówieśnikami. Przykładowo dzieci będą opowiadać sobie o śwince Peppie, i co Julka ma siedzieć z boku smutna gdyż nie bardzo wie o czym koleżanki sobie opowiadają?
Zapewne wiecie jaka szczęśliwa jest mała dziewczynka, gdy dostanie ciuszek z podobizną ulubionego bohatera kreskówki. Dlaczego to odbierać?
A co się dzieje z ową zatroskaną mamą. Z moich pobieżnych obliczeń Jej 6-letnia córka kilka razy w tygodniu chodzi na zajęcia z chóru. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że próby odbywają się w dokładnie w godzinach w których jakiś czas temu nasze dzieci wspólnie chodziły na zajęcia grupowe.
Nie wiem, jak Wy ale ja uważam że bajki można oglądać, zachowując oczywiście zdrowy rozsądek.