Julka jest ostatnio bardzo dobrze wychowana, kultura pełną gębą.
Wczoraj zagnieździła się w naszym małżeńskim łóżku. Nawet nie myśl Jej nie przeszło aby iść do siebie do pokoju. Bardzo grzecznie poprosiłem ją aby troszeczkę się przemieściła. Strasznie się ociągając wykonała polecenie, dobitnie to komentując- tatusiu zrobiłam Ci miejsce, możesz się położyć. No jak córka tak ładnie mówi to grzecznie Jej podziękowałem. Na co Jula mówi – Nie ma za co, tatusiu. Kto ją tego wszystkiego uczy?
Nasza magiczna szafa z pomocami do terapii zapełniła nowymi eksponatami. Oto one:
Ale dopiero to jest full wypas
Czego to już nie wymyślą. Żelazko wygląda jak prawdziwe, świeci, bucha parą. Jedynie nie grzeje. Ale to chyba dobrze
Często się zastanawiamy, czy gdyby Julka była zdrowa kupowalibyśmy tyle zabawek. Niestety większość tych rzeczy aktualnie nie służy do zabawy.
Dzisiaj Julka poskarżyła się na przedszkole
Twierdzi, że gdy jadła śniadanie (płatki z mlekiem), przyszła pani Kasia i zaglądała do Jej talerza. Pani powiedziała, że trzeba iść na ćwiczenia. Pocieszające jest to że Julka mogła dokończyć śniadanko.