Zawsze sądziłam że jak małe dziecko idzie do przedszkola to taki maluch płacze a dzielna matka go wszystko robi aby go pocieszyć. Ostatnio pojawiło się nowe groźne zjawisko – to zatroskane mamusie płaczą. Z własnego doświadczenia wiem, że pierwsze dni pobytu dziecka w przedszkola nie są łatwe dla rodziców. Ale naprawdę dziecku nic złego się w takiej placówce nie dzieje. Czy któraś z was oglądając serwisy informacyjne zobaczyła materiał o maluchach które przeżywają katorgi w przedszkolach? Chyba nie, a znając współczesne media, gdyby tylko pojawiły się takie sygnały, na pewno rozpętano by aferę.
Co ma zrobić dziecko gdy zobaczy zapłakaną matkę – samo się rozpłacze, sądząc że stało się coś strasznego.
Z rozmów z osobami pracującymi w przedszkolach wynika ,że to naprawdę negatywnie wpływa na dzieci. Panie pracujące w przedszkolu nie dość, że muszą zajmować się płaczącymi dziećmi to jeszcze są zmuszone uspokajać rozhisteryzowane matki. Jeśli maluch zobaczy radosną i uśmiechniętą mamę to łatwiej będzie mu się zaaklimatyzować w przedszkolu. Dziecko z uśmiechem na budzi należy szybko pożegnać w przedszkolnej szatni i pozostawić je pod opieką fachowej kadry. I nie ma żadnego zaglądania przez okno, aby sprawdzić co robią nasze skarby ;)!!!
Szczególnie zaniepokojone nową sytuacją mogą być mamy dzieci niepełnosprawnych. Kochane, to nasze chore dzieci są bardziej komfortowej sytuacji. Czy nie zostawały same pod opieką terapeutek w czasie zajęć jakie im serwujemy? Nasze maluchy wiedzą , że nawet jak nas nie ma w pobliżu, to wiedzą, że na pewno po nie wrócimy. Więc się tym faktem nie stresują. W znacznie gorszej sytuacji są maluchy które przez kilka lat przebywały wyłącznie pod opieką mamy.